Portugalia po 24 latach wróciła do kalendarza Formuły 1. Gdyby nie pandemia koronawirusa Grand Prix na torze Algarve by nie było. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych najbardziej wysunięte za zachód państwo kontynentalnej Europy gościło najszybszych kierowców świata. I trzeba przyznać, że wyścigi zawsze były spektakularne i obfitowały w wiele zadziwiających zdarzeń.